W śledztwie dot. RARS zatrzymano b. prezesa Michała K; wobec biznesmena Pawła Sz. sąd zastosował areszt
W poniedziałek na briefingu prasowym rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak poinformował, że sąd zastosował wobec jednego z podejrzanych w sprawie nieprawidłowości w RARS, twórcy marki Red is bad Pawła Sz. tymczasowy areszt na 90 dni; umożliwi to prokuratorowi wszczęcie poszukiwań podejrzanego listem gończym, co "powinno nastąpić jutro, pojutrze".
Pod koniec sierpnia Prokuratura Krajowa informowała, że sąd nie uwzględnił wniosku o areszt wobec biznesmena Pawła Sz., uznając, że obawa matactwa w jego przypadku nie jest na tyle duża, aby konieczne było tymczasowe aresztowanie, zwłaszcza że podejrzany złożył wniosek o wydanie mu listu żelaznego. W poniedziałek po południu prokuratura przekazała, że Sąd Okręgowy w Katowicach uwzględnił zażalenie prokuratora i zastosował wobec Pawła Sz. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 90 dni zgodnie z pierwotnym wnioskiem prokuratora.
Jak powiedział prok. Nowak w poniedziałek na konferencji prasowej, to umożliwi prokuratorowi wszczęcie poszukiwań podejrzanego listem gończym, co "powinno nastąpić jutro, pojutrze". Dodał, że "ewentualnie w przyszłości będzie rozważana kwestia zastosowania innych środków o charakterze międzynarodowym".
Prokurator Nowak poinformował też, że we wtorek może odbyć się posiedzenie sądu, które zdecyduje o tym, czy w trakcie procesu ekstradycyjnego podejrzany Michał K., były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS), będzie aresztowany czy nie. "Mamy informację, że jutro może się odbyć posiedzenie w zakresie aresztowania, więc takie posiedzenie, które zdecyduje o tym, czy w trakcie procesu ekstradycyjnego podejrzany Michał K. będzie aresztowany czy nie" - powiedział.
Prok. Nowak zaznaczył, że poniedziałkowe zatrzymanie Michała K. w Londynie było wynikiem współpracy między Polską a Wielką Brytanią. Pytany o szczegóły zatrzymania powiedział, że nie zna "technicznych okoliczności" sprawy. Dodał, że niezależnie od ewentualnego wtorkowego rozstrzygnięcia sądu i tak będzie kontynuowane postępowanie dotyczące ekstradycji. "Tutaj jest tylko kwestia czy Michał K. będzie na wolności, czy też nie będzie na wolności. To już zależy od władz sądowych Wielkiej Brytanii" - powiedział.
Prok. Nowak dodał, że procedura przekazania do Polski jest "bardziej czasochłonna" niż procedura Europejskiego Nakazu Aresztowania, która obowiązuje w UE. Jak zaznaczył, nadal jest to "bardziej uproszczona procedura ekstradycji". Dopytywany ile to może potrwać, rzecznik PK zaznaczył, że nie może tego dokładnie określić. Zaznaczył, że "nie jest to kwestia dni, i obawia się, że nie jest to też kwestia tygodni".
Przekazał, że jeśli chodzi o sprawę tzw. listu żelaznego - czy to dla Michała K., czy Pawła Sz. - to nie ma wiedzy, by informacja na ten temat wpłynęła do sądu.
Zaznaczył, że jeśli chodzi o opuszczenie przez Michała K. terytorium Polski, to oczywiście nic nie grozi mu w zakresie odpowiedzialności karnej, natomiast ta sprawa może być podnoszona w sprawie tymczasowego aresztowania.
Nowak powiedział też, że PK nie informuje o szczegółach zarzutów, bo nie zostały one ogłoszone. "Więc najpierw powinni je usłyszeć podejrzani, ale ogólnie jest to zarzut brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej".
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. Prowadzi je obecnie Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i procedowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa Generalny Inspektor Informacji Finansowej złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu "prania brudnych pieniędzy".
W lipcu prokuratura postawiła zarzuty dwóm innym osobom w sprawie RARS: dyrektorce biura zakupów Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Justynie G. i kierowniczce z tego biura Joannie P. Zarzuty te dotyczą przekroczenia uprawnień w związku z pełnieniem funkcji publicznych, co miało polegać na preferencyjnym traktowaniu niektórych kontrahentów RARS w związku z realizacją grantu unijnego w kwocie 114 mln euro na dostawę agregatów prądotwórczych dla Ukrainy. (PAP)
lui/ mrr/ mhr/