śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez m.in. ministra sprawiedliwości dot. odwołania D. Barskiego
Dodała, że powyższe, jak wynika z pozyskanych materiałów, stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego.
Podstawą wszczęcia śledztwa było zawiadomienie złożone przez wszystkich siedmiu zastępców prokuratora generalnego: Michała Ostrowskiego, Beatę Marczak – zastępcę prokuratora generalnego ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji, Krzysztofa Sieraka, Roberta Hernanda, Krzysztofa Urbaniaka, Tomasza Janeczka – zastępcę prokuratora generalnego ds. Wojskowych i Andrzeja Pozorskiego – zastępcę prokuratora generalnego, dyrektora głównej komisji ścigania zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, załączone do niego dokumenty, a także materiały prasowe.
"Śledztwo jest śledztwem własnym prokuratora, co oznacza, że nie zostało powierzone żadnej ze służb" - wyjaśniła prokuratura.
12 stycznia br. resort sprawiedliwości poinformował, że minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z prokuratorem krajowym Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych".
Jak podkreśliło MS, "w efekcie od dnia przekazania powyższego stanowiska Prokuratora Generalnego, a więc od 12 stycznia 2024 r. Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego". Kilkadziesiąt minut później resort sprawiedliwości poinformował, że na mocy decyzji premiera Donalda Tuska pełniącym obowiązki prokuratorem krajowym został Jacek Bilewicz.
Prokuratura Krajowa oświadczyła wówczas w odpowiedzi, że funkcję prokuratora krajowego pełni Dariusz Barski, a pismo Bodnara, w którym wskazuje on, że jego zdaniem Barski pozostaje prokuratorem w stanie spoczynku, nie wywołuje skutków prawnych.
Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda oświadczył, że zmiana na stanowisku prokuratora krajowego, to – zgodnie ustawą – kompetencja premiera i prokuratora generalnego we współdziałaniu z prezydentem. "Działanie Adama Bodnara bez udziału premiera i prezydenta to kolejne rażące naruszenie prawa" – dodał prezydent.
15 stycznia prezydent Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a premierem i prokuratorem generalnym. Wniosek złożono – jak podała Kancelaria Prezydenta – "w związku z próbą nielegalnego usunięcia" prokuratora krajowego.
Tego samego dnia TK wydał postanowienie zabezpieczające w związku ze sprawą prokuratora krajowego, ale na kanwie skargi konstytucyjnej, jaką w TK złożył Barski. "TK nakazał PG powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego" – informowała Prokuratura Krajowa.
"Przez weekend zapewne poszukiwana była jakaś forma, jak można zablokować działania, które podjąłem w kontekście Dariusza Barskiego. Na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny. Jego postanowienie zabezpieczające moim zdaniem jest wadliwe" – ocenił z kolei minister Bodnar.
W tym samym dniu prezydium Krajowej Rady Sądownictwa w przyjętej uchwale wezwało premiera oraz prokuratora generalnego do anulowania swoich decyzji w sprawie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego w celu uniknięcia chaosu prawnego.
We wtorek resort sprawiedliwości podał, że postanowienie tymczasowe Trybunału Konstytucyjnego ws. Dariusza Barskiego jest pozbawione cech aktu stosowania prawa i nie może wywoływać skutków prawnych. "W związku z powyższym minister sprawiedliwości-prokurator generalny uznaje je jako nieistniejące" - dodało MS.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/